Polski producent pomaga dzieciom w Afryce
4 min readJakiś czas temu pisaliśmy o nim w kontekście jego muzyki, dziś poruszymy temat innego obszaru jego działalności. Zwłaszcza, że to pierwszy raz w historii, kiedy możemy coś podobnego napisać o polskim producencie muzyki tanecznej.
Ci wszyscy z Was, którzy interesują się szeroko pojętą sceną EDM, na pewno dobrze znają pseudonim Levito. Również z jego występów, chociażby podczas coraz głośniejszych imprez z cyklu 'We Love Swedish House’. Od jakiegoś czasu działa także jego fanpage nie-muzyczny, gdzie publikuje pod swoim nazwiskiem 'Hubert Pleskot’. Na jaki temat?
Otóż nasz bohater jest zapalonym obieżyświatem, którego do niedawna jednym z życiowych celi było podróżowanie (’W 2014 spędziłem ponad 1630 godzin za granicą.Odwiedziłem Indonezję, Malezję, Chiny, Tajlandię, Maltę, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dominikanę, Grecję, Hiszpanię oraz Panama na 2 godzinki’).Następnie postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym i zacząć pomagać dzieciom w Afryce – adoptował chłopca z Kenii. Oto, jak opisuje drogę do tego miejsca:’Do 16 roku życia trenowałem sporty, kolejne 3 organizowałem imprezy w klubach, obecnie produkuję muzykę pod pseudonimem Levito i na tym skupiam sie w 101%. Pochodzę z normalnego domu, gdzie zawsze było co włożyć do gara. Sytuacja bywała różna, ale zawsze miałem dach nad głową. Zawsze też znalazły się pieniądze na opłacenie mojej edukacji, dzięki czemu poznawałem nowych ludzi i mogłem budować swoją świadomość.
Niestety rodząc się nikt z nas nie wybiera gdzie wyląduje. Takiego szczęścia jak ja nie miał Callif, obecnie 4 letni chłopiec mieszkający z ojcem i rodzeństwem w drewnianej chatce na północy Kenii. Adoptowałem go ponad rok temu i od tamtego momentu systematycznie, co miesiąc przesyłam na konto fundacji 70 zł lub więcej. Pieniądze które wysyłam są przeznaczane na opłacanie jego edukacji i posiłków w szkole. My w Polsce narzekamy, że znowu poniedziałek i że znowu trzeba o 7 rano zasuwać do szkoły. Dla dzieciaków w Afryce jest to ogromna szansa i każdy z nich marzy o tym, żeby móc uczęszczać na lekcje. Nas do podstawówki często podwozili rodzice, tam maluchy muszą chodzić same(czasem nawet do 20 km). Dodatkową motywacją dla nich do nauki jest miska, zwykła plastikowa miska, która jest nagrodą dla najlepszego ucznia.
Obecnie mamy problem tego typu, że dopóki nas coś nie dotyka to nie interesujemy się tym. Wstawimy sobie flagę na profilowe, wkleimy znicz na tablice i na tym kończy się nasza pomoc. Internet ma ogromną moc, ale nie zawsze potrafi to wykorzystać. Osobiście uważam, że te 70 zł miesięcznie dla wielu z nas praktycznie nic nie znaczy, a taka kwota systematycznie przeznaczana na dzieciaka może mu naprawdę odmienić życie. Spędziłem ostatnie 2 tygodnie w Afryce i uwierzcie mi, że warto.’
FANPAGE:
https://www.facebook.com/hubertpleskot
Zajrzyjcie koniecznie na jego fanpage i poczytajcie opowieści z Afryki, oto jedna z nich:
’Najpierw zatrzymaliśmy się w miejscowości Maua, porcie docelowym uchodźców z Somalii. Stamtąd każdy rozjeżdża się w swoją stronę.Mniejsza. Musieliśmy tam stanąć, ponieważ mieliśmy dziurę w oponie i trzeba było to naprawić. Zajęło to 30 minut, w tym czasie skoczyliśmy do marketu, gdzie kupiliśmy wielki karton chleba dla 200 dzieciaków i trochę słodyczy. Przed marketem odbywały się zawody w jedzeniu chleba na czas, więc mieliśmy kolejna darmowa atrakcje. Ruszamy. Kolejne 8 km zajęło nam 1,5 godziny. Widząc skały przed nami nigdy nie pomyślałbym, że tam można wjechać samochodem…a jednak.
Od 13 do 16 byliśmy w szkole w małej wiosce należącej do 1 plemienia. Szkoła zrobiona jest z krowiego łajna i kijków, więc słabo. ALE… prąd i iPady mają. To jest jakaś kompletna parodia, ale tak postanowił rząd, więc tak musi być. Po krótkim obejściu szkoły zaczęliśmy karmić dzieciaki, poszło 35 bochenków chleba i 5 kg ciastek. Każdy z 200 uczniów otrzymał nowe ubrania, 120 z nich rownież plecaki i przybory szkolne’.
Ostatnio działalnością Huberta i jego znajomych zainteresowała się TVP Warszawa oraz Super Express, poniżej znajdziecie film dokumentujący jego wizytę w telewizyjnym studiu. Nie pozostaje nam nic innego, jak pogratulować wyobraźni i wielkiego serca i życzyć powodzenia w kolejnych akcjach oraz skutecznego namawiania innych do przyłączania się do pomagania!
